Views: 1385
Aktualizacja 18 03 2021 zbiornik się nie zmienił, poprawiłem filtrację dołożyłem Eheim 2013 z ceramiką Aquaela, nareszcie związki azotu zaczęły być trzymane w jako takich ryzach. Skalary wymieniłem w Aquapecie w Gdyni (za sporą dopłatą) na 4 stadka drobnicy, żeby jakoś ożywić to akwarium i ośmielić paletki, które ewidentnie się boją wszystkiego w sumie nie dziwota bo wielkie rosną. Na przyszłość będziemy eliminować stopniowo “azjatów” i w ich miejsce umieszczę jakieś kiryski (taki cwany plan). O dziwo w tym zbiorniku utrzymuje się niewielka populacja krewetek red cherry pochodząca jeszcze z pierwotnej obsady zbiornika.
Aktualizacja 11 06 2020 Obecny zbiornik ma 1,5 m długości i prawie 70 cm wysokości. Obsadziłem go paletkami i skalarami Rio Nanay.
Obecny zbiornik ma wymiary 100 cm x 50 cm x 40 cm, czyli jego pojemność wynosi maksymalnie 200 litrów.
Dawniej służyło mi ono jako zbiornik morski z mini rafą porośnięta koralowcami miękkimi i zasiedloną przez krewetki i ryby.
Niestety wszystko co dobre, kiedyś się kończy i pewnej nocy pompa z odpieniacza odmówiła posłuszeństwa i gwałtowny, niekontrolowany skok pH zabił połowę obsady zbiornika. To co udało mi się uratować oddałem kolegom, mającym więcej szczęścia i powróciłem do akwarium słodkowodnego.
3 lata temu zakładając ponownie zbiornik słodkowodny przyjąłem następujące założenia:
- zbiornik ma wymagać mało pracy, ale nie być zbiornikiem typu Malawi lub Tanganika z dużą ilością skał i agresywnymi pielęgnicami, na dłuższą metę nie bawią mnie ich zachowania.
- zbiornik ma cieszyć oko ławicami niedużych jaskrawych rybek na tle gęsto rosnących różnorodnych roślin i dekoracji z drewna oraz korzeni naśladujących strumień na dnie lasu.
Jako podłoże użyłem drobnego żwirku kwarcowego, ale zanim go wysypałem na dno, przygotowałem obszary nieco lepiej nawiezione kawałkami gliny i torfu. Okazuje się, że niektóre rośliny lubią takie niezbyt podręcznikowe podłoże. Fajnie rosną na nim higrofilie, limnofilie żabienice i lotosy.
Pierwotna obsada składająca się z ławic bystrzyków Amandy, neonów czerwonych, drobnoustków obrzeżonych, kirysków trójpręgich i karłowatych, a jako dodatek były raczki karłowate (nie zniosły miękkiej wody) i zbrojniki L 204. Zbiornik ewoluuje i z czasem, po wymarciu neonów ich miejsce zajęły brzanki (odesskie i pięciopręgie). Ponadto na dnie zamieszkały krewetki red cherry. Brzanki odesskie będą musiały opuścić zbiornik, 6 cm to stanowczo za duże ryby, mogące stanowić zagrożenie dla maluchów.
W końcu podjąłem męską decyzję o wydaniu rybek, których rozmiary przekroczyły 5 cm i zbiornik opuściły ostatnie 3 gurami mozaikowe, brzanki odesskie i szczupieńczyki Dageta. Co ciekawe w zbiorniku ujawniły się krewetki red cherry w rozmiarze około 3.5 do 4 cm. 3 lata silnej presji drapieżniczej sprawiło, że wyselekcjonowały mi się takie potwory.
Krewetki (świeża krew) przywiezione ze sklepu wyglądają przy nich jak przedstawiciele innego karłowatego gatunku. Przypuszczam, że nie będą się już ze sobą krzyżować z powodów fizjologicznych, ale czas pokaże. Jedyne zwierzaki, które obecnie nie podlegają kryterium 5 cm, to zbrojniki i ślimaki. Wiem, że może być trudno z utrzymaniem niektórych roślin przy zbrojnikach ale wszelkie drobnolistne, szybkorosnące i niesmaczne dadzą radę.
Akwaria z 29 grudnia 2016 r.
Przyszedł styczeń 2017, czas wprowadzić wżycie zmiany w zbiornikach, a zanim to nastąpi wypadałoby zobaczyć jakie są parametry wody.
24-01-2017 | Zbiornik główny | 28o C, przewodność 144 ppm, kH 3, gH 9, pH 7.2 |
24-01-2017 | krewetkarium | 25o C, przewodność 566 ppm, kH 4, gH 7, pH 7.8 |
Obniżam stopniowo temperaturę w głównym, czas zacząć porę deszczową do 24o C.
Obsada na chwilę obecną w zbiorniku głównym wygląda mniej więcej tak:
- Corydoras trilineatus (juli) sztuk 6,
- Corydoras pygmaceus stadko,
- Botia nigrolineata stadko,
- L204, L134, L201 gromadki po kilka sztuk, trudno powiedzieć po ile bo siedzą w korzeniach (partyzanci)
- Chaetostoma sp. wpuściłem 2 i tyle je widziałem (wybitni spece od maskowania).
- Sturisoma festivum (chyba) trudno powiedzieć przemykają się tu i ówdzie,
- Coś dla oka stada neona czerwonego, tetry niebieskiej, bystrzyka ozdobnego white fin i bystrzyka amandy po 10 szt., niedobitki drobnoustków obrzeżonych.
Rybki widzę, że się ładnie aklimatyzują i nabierają ciała i kolorów.
Do krewetkarium wpłynęło 6 małych Trichopsis pumilus (skrzeczyków katłowatych), maleństwa mają na razie niecały centymetr więc nie stanowią żadnego zagrożenia dla reszty towarzystwa. Jak skubną kilka larw krewetek, to trudno, na zdrowie. No i nabyłem 3 ślimaczki tylomelania sp. z pomarańczową nogą 🙂
Zbiornik może wydawać się przerybiony, ale filtry dają radę, związki azotu są na niskim poziomie (za niskim dla roślin), a w najbliższym czasie uruchamiam jeszcze dodatkowo Eheima zewnętrznego z wkładem ceramicznym.
Dalsze informacje będą widoczne w moim blogu tutaj.