Archiwum kategorii: Basen

Czas na porząd­ną filtrację

Views: 111

Mimo, iż basen jest nie­co w cie­niu domu zaczę­ło się w nim robić zie­lo­no od glo­nów i chy­ba sinic, a roślin­ki któ­re posa­dzi­łem zosta­ły moc­no prze­trze­bio­ne przez moje­go czwo­ro­noż­ne­go “ogrod­ni­ka”. Taki sku­tek ubocz­ny zabez­pie­cze­nia oczka wod­ne­go przed kotami.

Co było robić let­nia przy­du­cha zaj­rza­ła rybom w oczy, więc szyb­ciut­ko poje­cha­łem do zaprzy­jaź­nio­ne­go skle­pu i naby­łem dro­gą zaku­pu pom­pę Aqu­aela PFN Aqu­aJet 5500, któ­ra wnio­sła tro­chę ruchu do two­rzą­ce­go się powo­li bajor­ka. Wca­le nie było dużo lepiej, gdyż ruch wody pod­niósł osa­dy den­ne i ryb­ki widy­wa­łem tyl­ko przy karmieniu.

W myśl sta­re­go przy­sło­wia o liter­kach trze­ba było powie­dzieć “b” i resz­tę alfa­be­tu. Poszu­ka­łem na OLX ofert z becz­ka­mi w mojej oko­li­cy i zna­la­złem becz­kę 200 l za 50 pln, któ­rą po przy­wie­zie­niu musia­łem solid­nie umyć, bo pozo­sta­ły w niej reszt­ki poprzed­niej zawar­to­ści o kon­sy­sten­cji fry­tu­ry (podob­no to był jakiś lakier wodo­roz­pusz­czal­ny cho­ciaż nie­ko­niecz­nie), becz­kę umie­ści­łem na postu­men­cie z 4 blocz­ków beto­no­wych 2 m od base­nu, na dno wsy­pa­łem kil­ka łopat pia­sku, doło­ży­łem 100 l keram­zy­tu prze­pa­ko­wa­ne­go w wor­ki od cebuli.

Pom­pa wisi sobie tuż nad dnem na głę­bo­ko­ści oko­ło 1,5 m, zasi­la filtr przy pomo­cy węża zbro­jo­ne­go o śred­ni­cy 1 cala. Według wykre­su na pom­pie powi­nien być prze­pływ rzę­du 4000 l/h. Na oko wyglą­da, że jest tro­chę mniej ale się nie będę cze­piał. Woda w base­nie się ślicz­nie kla­ru­je i o to cho­dzi­ło. Po kil­ku godzi­nach pra­cy woda w base­nie ma 21o C, a powie­trze 26o C.

Woda powo­li robi się przej­rzy­sta, ryb­ki nie pobie­ra­ją powie­trza z powierzch­ni więc zamie­rzo­ny sku­tek został osią­gnię­ty, ale z uwa­gi na este­ty­kę, muszę jesz­cze przy­wieźć przy­czep­kę zie­mi, żeby obsy­pać postu­ment i zro­bić stru­my­czek z powra­ca­ją­cej wody. Na razie jest nie­zbyt este­tycz­na, ale wyko­nu­ją­ca swo­je zada­nie rur­ka PCV o śred­ni­cy 50 mm, któ­ra wcho­dzi w becz­kę mniej wię­cej 15 na wyso­ko­ści. Nie chcę demon­to­wać sys­te­mu na zimę zatem musia­łem zadbać, żeby mróz nie roz­sa­dził mi fil­ter­ka. Folię  do wyło­że­nia dna stru­mycz­ka już naby­łem w OBI.

Dodat­ko­wo zary­zy­ko­wa­łem wrzu­ci­łem wia­der­ko moczar­ki i tro­chę roślin pły­wa­ją­cych, sal­wi­nię, rzę­sę wod­ną. Mam nadzie­ję, że moje rybeń­ki ją zjedzą.

Czas na rachu­nek sumienia:

  • Pom­pa – 320 PLN
  • Becz­ka –   50 PLN
  • Osprzęt – złącz­ki i takie tam – 60 PLN
  • Keram­zyt oko­ło 100 PLN
  • Folia – 100 PLN
  • Zie­mia kamie­nie do stru­mie­nia – powiedz­my Free albo nie wię­cej niż 50 PLN
  • Prze­jaz­dy – 0 PLN prze­cież zała­twia­łem to wszyst­ko przy okazji 🙂

Razem: oko­ło 680 PLN.

Lepiej żeby tego moja żona nie czytała.

 

Kwie­cień

Views: 437

Kwie­cień ple­cień, to prze­pla­ta tro­chę zimy, tro­chę lata. 

Gdy tem­pe­ra­tu­ra wody prze­kro­czy­ła 8o C zaczą­łem dokar­miać towa­rzy­stwo żyją­ce w base­nie. W zasa­dzie ryb­ki dobrze znio­sły zimo­wa­nie na świe­żym powie­trzu, roślin­ność też. Jed­nak mój nowy domow­nik (pies) sku­tecz­nie znisz­czył całą stre­fę przy­brzeż­ną. Roz­rzu­ca­jąc przy oka­zji całe pod­ło­że z donic i doni­czek. W efek­cie do wody tra­fi­ło mnó­stwo sub­stan­cji bio­gen­nych i woda nabra­ła ślicz­ne­go zie­lo­ne­go kolo­ru. Wła­śnie ostro kom­bi­nu­ję nad jakimś sys­te­mem fil­tra­cji ale mam wra­że­nie, że ten mały (40 kg żywej wagi i rośnie) potwór i tak wszyst­ko zniszczy.

Przy­szła wiosna

Views: 249

Ocie­pli­ło się, w kalen­da­rzu też jak­by wio­sna, a na base­nie nadal lód. O lodzie posta­no­wi­łem coś napi­sać. Ponie­waż basen jest w cie­niu domu to pomy­śla­łem, że war­to będzie nie­co pomóc ryb­kom i prze­bić jakiś prze­rę­bel, usu­nąć część kry i gene­ral­nie spraw­dzić co tam pod wodą sły­chać. W tele­wi­zji mądry pan ostrze­gał, że lód o tej porze roku, to śmier­tel­na pułap­ka i poka­zy­wał spryt­ne szpi­kul­ce, któ­re mogą ura­to­wać życie, jeśli nie­ostroż­ny węd­karz lub łyż­wiarz będzie miał pecha i ten lud się pod nim załamie.

Potwier­dzam, lód o tej porze roku to śmier­tel­na pułap­ka, zmie­nai swo­ją struk­tu­rę i mimo, że nadal ma kil­ka­na­ście cen­ty­me­trów gru­bo­ści, nabie­ra nowej nie­bez­piecz­nej struktury.

Taki lód tra­ci cał­ko­wi­cie swo­ją wytrzy­ma­łość mecha­nicz­ną i nie oszu­kuj­my się opi­sy­wa­ne w tele­wi­zji kol­ce nie­wie­le pomo­gą jeśli przy­pad­kiem będzie­my mie­li pecha i taki lód zała­mie się pod nami. Kole­dzy węd­ka­rze uwa­żaj­cie na siebie.

Osła­bio­ny wio­sen­ny lód. Zwróć uwa­gę na strukturę.

Usu­ną­łem część lodu w powierzch­ni base­nu, żeby zapo­biec nie­bez­pie­czeń­stwu przy­du­chy, gdyż w tym roku w base­nie zimu­je rekor­do­wa ilość ryb (oko­ło 20), któ­rych nie chciał­bym stra­cić. Przy oka­zji odla­dza­nia powierzch­ni oka­za­ło się, że kar­pie koi prze­zi­mo­wa­ły w dosko­na­łej kon­dy­cji. Co praw­da jesz­cze nie żeru­ją, ale już moż­na je było zaobserwować.

Usu­nię­cie lodu ma na celu zwięk­sze­nie wymia­ny gazo­wej zacho­dzą­cej na powierzch­ni wody i przy­spie­sze­nie pod­no­sze­nia się tem­pe­ra­tu­ry w base­nie, któ­ry ma pecha być w cie­niu domu. Lód, któ­ry usu­nę z base­nu sto­pi się poza base­nem i nie zabie­rze ener­gii potrze­benj do ogrza­nia wody.

Wiosna 2018
Wio­sna 2018

 

Jest zima zatem musi być zimno.

Views: 321

Dzi­siaj wylą­do­wa­ły w akwa­rium 4 sztu­ki mło­dych L029. Zoba­czy­my co z tego wyj­dzie. Oj trze­ba było robić fot­kę przed wpusz­cze­niem teraz to trze­ba pocze­kać, aż zaczną wysta­wać z kry­jó­wek. Ogól­nie w bania­ku bie­da, roślin­ki zastraj­ko­wa­ły, nie chcą za bar­dzo rosnąć, zatem wstrzy­ma­łem nawo­że­nie i za kil­ka dni zro­bię pomia­ry para­me­trów wody. Pew­nie trze­ba będzie zmie­nić daw­ki nawo­zów albo wró­cić do sta­rych metod nawo­że­nia, w sumie sko­ro się spraw­dza­ły to cze­mu ja ich nadal nie używam?

Kil­ka dni temu wyklu­ły się Stu­ri­so­ma sp. sła­be te malusz­ki i wraż­li­we. 13 lute­go jesz­cze żyły i przyj­mo­wa­ły poda­wa­ną spi­ru­li­nę  w płat­kach, więc jest dla nich nadzieja.

Basen sku­ty lodem. Wyrą­by­wać prze­rę­bel,  czy nie wyrą­by­wać, oto jest pyta­nie. Na razie pod­ją­łem decy­zję, że nie będą wyrą­by­wać war­stwa lodu prze­kro­czy­ła 10 cm i grub­sza już raczej nie będzie, a naprę­że­nia prze­no­szo­ne pod­czas cię­cia lodu mogą zaszko­dzić beto­no­wej kon­struk­cji basenu.

Czer­wo­ne kapturki

Views: 118

Kil­ka dni temu uda­ło mi się nabyć po dłu­gich poszu­ki­wa­niach 2 ład­ne czer­wo­ne kap­tur­ki. Wyda­je mi się, że mają tro­chę za dłu­gie płe­twy, co w przy­szło­ści może spo­wo­do­wać pro­ble­my z utrzy­ma­niem się w base­nie, ale co tam naresz­cie są.

Teraz to naj­mniej­si miesz­kań­cy w base­nie, ale za to naj­bar­dziej wido­wi­sko­wi. Mam nadzie­ję, że wstęp­na obser­wa­cja w akwa­rium wyeli­mi­no­wa­ła groź­bę przy­wle­cze­nia zara­zy, bo jak­by nie patrzeć łatwiej zapo­bie­gać niż leczyć.

Resz­ta towa­rzy­stwa w base­nie przy­wi­ta­ła nowych wiel­ką wyżerką.

Poło­wa lip­ca, czas na remanent.

Views: 172

Basen ma wymia­ry oko­ło 2m na 8m na 1,7m w naj­głęb­szym miej­scu, śred­nio 1,4m. Ozna­cza to, że obję­tość wspo­mnia­ne­go wyno­si oko­ło 22 tysią­ce litrów.

Zaku­pio­ne roślin­ki no cóż róż­nie się zaadoptowały,

mię­ta wod­na w czę­ści wysta­ją­cej nad wodą powiedz­my dostateczny

irys – zanu­rzo­ny 5 cm pod wodą z wysta­ją­cy­mi łody­ga­mi zgnił 🙁

Tata­rak – powiedz­my, że dobry, wyko­rzy­sta­łem dzi­siaj donicz­kę po iry­sie i wyją­łem donicz­kę wyżej, kłą­cze wysta­je nad wodę, jutro zoba­czę co się dzieje.

Mie­sza­niec grzy­bie­nia – cał­ko­wi­cie zanu­rzo­ny, wyraź­nie spodo­ba­ło mu się dra­stycz­ne skró­ce­nie żywot­ni­ka, któ­ry zabie­rał całe świa­tło – bar­dzo dobrze

cibo­ra zmien­na – cał­ko­wi­cie zanu­rzo­na wysta­ją tyl­ko liście powo­li odna­wia się po majo­wych śnie­gach – dostatecznie.

W akwa­rium, 1 m na 0,5 m na 0,4 m, burza i pod­mia­na wody spra­wi­ły, że wśród kiry­sków zapa­no­wa­ło dziw­ne pod­nie­ce­nie 🙂 Trze­ba prze­pro­wa­dzić gene­ral­ne odchwasz­cze­nie bania­ka głów­ne­go, wywa­lić więk­szość roślin pły­wa­ją­cych i usu­nąć loto­sa z tego same­go powo­du co rośli­ny pły­wa­ją­ce. Akwa­rium 200 l to za mało dla loto­sa, ta rośli­na nada­je się do sta­wu lub oczka wod­ne­go, ale mój egzem­plarz nie­ste­ty nie jest zimotrwały 🙁

Mimo mięk­kiej wody i obec­no­ści śli­ma­ków Hele­ny, Tylo­me­la­nie radzą sobie zaska­ku­ją­co dobrze.

Edu­ka­cja

Views: 140

Wczo­raj, wie­czo­rem, pen­sjo­na­riu­sze base­nu nauczy­ły się, że ten duży co zasła­nia słoń­ce wca­le ich nie chce upo­lo­wać, tyl­ko kar­mi. Gdy pod­sze­dłem do zbior­ni­ka wszyst­kie płe­twa w płe­twę ruszy­ły w moim kie­run­ku. Natych­miast wrzu­ci­łem garść jedzon­ka, a one zja­dły rów­nie szyb­ko. Dzi­siaj zasze­dłem basen z dru­giej stro­ny, a rybu­chy zno­wu ruszy­ły w moją stro­nę, tego było już dla mnie za wie­le uciekłem 🙂

Nowi pen­sjo­na­riu­sze.

Views: 141

Rośli­ny bagien­ne zro­bi­ły swo­je, zaczę­ły zuży­wać skład­ni­ki pokar­mo­we, któ­re zapew­nia­ły glo­nom w moim base­nie dostat­ni żywot, woda zaczę­ła się kla­ro­wać. Co praw­da nie liczę, że bez spe­cjal­nych zabie­gów uda mi się zoba­czyć dno, (170 cm niżej) ale jest już dużo lepiej niż było bez roślin.  Kil­ka popra­wek np. pod­ło­że­nie kamie­ni pod donicz­ki, aby wię­cej roślin­ki wysta­wa­ło nad wodę,  w koń­cu, to co kupi­łem w cen­trum ogrod­ni­czym we Fran­ku, to rośli­ny bagien­ne, a nie wodne.

Dzi­siaj wpu­ści­łem do zbior­ni­ka nowych loka­to­rów (welon­ki) mia­ły być czer­wo­ne kap­tur­ki, ale nie było zatem zna­la­złem coś takiego.

Po krót­kiej akli­ma­ty­za­cji roz­pły­nę­ły się zdzi­wio­ne szu­ka­jąc szyb, w tym nowym akwa­rium. Szyb nie zna­le­zio­no za to odna­le­zio­no jakieś strasz­nie wiel­kie potwo­ry (kar­pie koi nie­któ­re mają już pra­wie 20 cm).

Towa­rzy­stwo oka­za­ło się nie­groź­ne, a raczej welon­ki za duże żeby je zjeść, więc wresz­cie prze­ko­na­łem się, że moje kar­pie mają się dosko­na­le i są zdro­we. Dotych­czas sie­dzia­ły w nie­do­stęp­nej dla wzro­ku głęb­szej czę­ści base­nu. Po wpusz­cze­niu cze­re­dy małych welo­nek, całe towa­rzy­stwo się ośmie­li­ło i zaczę­ło pły­wać po całym zbiorniku.

W base­nie poja­wi­ły się nowe liście grzy­bie­nia (na razie malut­kie), widzę, że odnóż­ka któ­rą odcze­pi­łem od rośli­ny macie­rzy­stej na wio­snę ma się świet­nie, za to nie prze­zi­mo­wał w base­nie grzy­bień z moje­go akwa­rium, oka­za­ło się, że nie jest mro­zo­od­por­ny. Zna­la­złem ogrom­ną bul­wę z sub­stan­cja­mi zapa­so­wy­mi, ale ona sama nie­ste­ty nie odbi­ła, a szko­da. Wnio­sek na przy­szłość we wrze­śniu trze­ba będzie robić mu prze­pro­wadz­kę do akwa­rium. Widzę, że dosko­na­le zaakli­ma­ty­zo­wa­ła się rzę­sa drob­na (Lem­na minor) i mam nadzie­ję, że welon­ki nie dopusz­czą by sta­ła się gatun­kiem dominującym.

Dooko­ła base­nu też zaszły rady­kal­ne zmia­ny. Doko­na­łem dosyć rady­kal­ne­go cię­cia żywot­ni­ka (tuja), któ­ra sku­tecz­nie wraz z domem zasła­nia­ła więk­szość świa­tła. Domu nie wybu­rzę, za to tuję mogę dowol­nie kształ­to­wać, więc padło na tuję.

Grzy­bień powo­li osią­ga swo­imi liść­mi powierzch­nię wody.

Nowi miesz­kań­cy basenu.

Views: 169

W zeszłym tygo­dniu wyko­rzy­sta­łem wresz­cie powięk­sze­nie stre­fy przy­brzeż­nej za pomo­cą zna­le­zio­nych kamie­ni i wsta­wi­łem kil­ka doni­czek z rośli­na­mi. Oprócz sta­re­go grzy­bie­nia wsa­dzi­łem loto­sa z akwa­rium (Lotos z akwa­rium nie prze­zi­mo­wał), kosać­ce, mię­tę wod­ną, nie­za­po­mi­naj­kę i jesz­cze trzy kar­pie koi, któ­re po akli­ma­ty­za­cji znik­nę­ły w głębinie.

Cho­dzi mi po gło­wie pomysł, żeby wpu­ścić do base­nu kil­ka welo­nek, bo kar­pie nie­ste­ty po wpusz­cze­niu oka­za­ły się nie­to­wa­rzy­skie i nie widu­ję ich nawet pod­czas karmienia. 🙁

No to zaczynamy.

Views: 214

Cie­ka­we jak dłu­go będzie chcia­ło mi pisać o tym co się dzie­je w mojej wodzie. W koń­cu basen przed domem też zamiesz­ku­ją jakieś ryby (sam je tam wpusz­cza­łem i tyle je widzia­łem) i rosną w nim jakieś rośli­ny. Oka­zu­je się, że gdy jest 4o C, to kar­pie koi szo­ru­ją brzu­cha­mi po dnie. A dno na głę­bo­ko­ści 1,7 m. Wiem, bo sam kopałem :).

A w akwa­riach też nie­zła mania­na, bo chwa­sty czy­li rzę­sa w nie­po­skro­mio­ny spo­sób odbie­ra świa­tło innym roślin­kom, a paskud­ny roga­tek tyl­ko jej w tym poma­ga. Ani tego usu­nąć ani z tym żyć, bo na rady­kal­ne roz­wią­za­nie nie pozwa­la mi sumie­nie (szko­da kre­we­tek red cher­ry, któ­re by przy oka­zji wyle­cia­ły). I tak źle i tak nie­do­brze. Nie­ste­ty z tymi pro­ble­ma­mi muszę sobie sam pora­dzić. Tak jak pora­dzi­łem sobie z oczysz­cze­niem, prze­bu­do­wą i ponow­nym napeł­nie­niem base­ni­ku przed domkiem.